spas spas
370
BLOG

O bezcelowości dyskusji ze zwolennikami jedynej słusznej partii

spas spas Polityka Obserwuj notkę 2

Rzecz o bezcelowości dyskusji ze zwolennikami jedynej słusznej partii.
W obecnej rzeczywistości coraz rzadziej mam ochotę na polemiki z osobami o odmiennych poglądach politycznych.  Truizmem byłoby pisanie o społeczeństwie bardzo spolaryzowanym, o przepaściach między dwoma podstawowymi prądami itd. Zauważyłem jedna rzecz we wszystkich dyskusjach ze zwolennikami jedynej słusznej partii – miłościwie nam panującej Platformy Obywatelskiej.  Mianowicie charakterystyczna cechą jest brak merytorycznych argumentów, prezentowanych przez fanów tego „co piękne, dobre i szlachetne”.  Kilka frazesów powtarzanych co do wyjątkowości partii i słuszności jej pozycji na scenie politycznej. Jak zabraknie tych, zaczyna się odwracanie uwagi od tematu przy pomocy załamywania rąk, z jaką opozycją przyszło platformistom stawać w szranki. Następnie o jątrzeniu Kaczyńskego, o nienawistym PiSie i o „moherach” na nich głosujących. Kończą ten wnikliwy komentarz naszej rzeczywistości podkreślają jak wielki to wstyd dla Polski w skali Europy, Świata (niepotrzebne skreślić) taka hydra jaka jest PIS i jego burackie knowania. Gdy wypłynie sprawa pewnej nieścisłości czyli zestawienia „zielonej wyspy” z monstrualnym zadłużeniem, słyszy się najczęściej że kryzys dotknął wiele krajów, wiec i tak u nas jest nieźle (!) Jeżeli wspomni się o dziurze w budżecie, zaczynają złorzeczyć na politykę finansową Kaczyńskiego i szkodliwości „kaczyzmu”,  który jeszcze długo będzie Polsce ciężarem.  Generalnie ubrane w ładniejsze zdania bzdury zaczerpnięte z guru-mediów. Drążąc tematy „wrażliwe” dla PO zaczyna się powielanie różnych „faktów” nad którymi dziennikarze płakali rzewnymi łzami (podsłuchy, „państwo policyjne”, „morderstwo” na Blidzie, etc), a które następnie musieli odszczekać (co zrobili już półgłosem). Jak owe argumenty padną wtedy (a czasem i wcześniej) platfozwolennik zaczyna obrażanie rozmówcy np. okraszone lekkim uśmiechem pytaniem o poglądy nazistowskie, komunistyczne, czy  pochodzenie małomiasteczkowe/wiejskie itd. Na koniec słyszy się: PO ma i tak 50% poparcia.
Jak to możliwe, żeby ludzie którzy jakoś potrafią myśleć racjonalnie w wielu sferach, tutaj powtarzają takie legendy?
Pytanie dlaczego?
Doszedłem do wniosku, że poparcie dla Platformy Obywatelskiej w wydaniu ich zagorzałych (wojujących) zwolenników jest wynikiem wiary. Czystej wiary w cud premiera, świetną reprezentację naszych interesów  przez Radka Sikorskiego, geniusz finansowy  Jacka Fincenta Rostowskiego,  silne bractwo kurkowe zamiast polskiej armii. „Sumieniem” narodu ma być Adam Michnik posiłkowany jego kolegą J.T.Grossem. Oczywiście wszystkie role są obsadzone: szatanem jest Jarosław Kaczyński, PIS to panteon upadłych aniołów. Kraj rządzony przez PIS to w istocie kręgi piekła Dantego.
Jeżeli mamy do czynienia z wiarą w PO (a nie poparciem), to dyskusja w zasadzie jest bezcelowa, czy nawet niemożliwa. Przecież dogmaty to nie temat do polemiki.

spas
O mnie spas

"PRAWDA JEST NAZYWANA NIENAWIŚCIĄ PRZEZ TYCH, KTÓRZY NIENAWIDZĄ PRAWDY."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka